piątek, 9 maja 2025

Za co Diabeł lubi "prawdziwych katolików".

 

Oglądaliśmy wczoraj transmisję z placu Św. Piotra, czekając na biały dym, który nam zapowie nowego papieża, a ja osobiście nie mogłem nie zauważyć owej nieprawdopodobnej wręcz radości, z jaką zebrany tłum przygotowywał się do tego by go powitać, zupełnie niezależnie od tego, czy przybędzie on z Afryki, Włoch, Filipin, czy jeszcze raz z Polski i czy będzie konserwatystą, liberałem, socjalistą, komunistą, czy liberałem, czy nawet… Antychrystem. Patrzyłem na kolejne ujęcia szczęśliwych i rozradowanych twarzy i po raz kolejny nabierałem przekonania, że jedyne co tu ma i zawsze miało znaczenie, to to, że Kościół Powszechny trwa i trwa niezmiennie niesiony mocą Ducha Świętego.

I też, widząc Plac i tych wszystkich ludzi, wiernych mojego Kościoła, nie mogłem zrozumieć, jak to było możliwe, że cały ten czas, kiedy to świat towarzyszył Franciszkowi w jego ostatnich chwilach, a potem już w jego ostatniej drodze do Pana, tak wielu z nas poświęciło na wymierzanie jemu, a przy okazji Kościołowi, kolejnych razów. I jak to jest możliwe już po Jego odejściu i zesłaniu nam Leona XIV, oni nadal zabijają Franciszka tysiącem cięć, bez cienia żalu, śladu litości, wciąż w głębokim przekonaniu, że to oni tak naprawdę tworzą ów prawdziwy, dany nam przez Jezusa, Kościół.

Oto wczoraj właśnie, na youtubowym kanale tygodnika „Do Rzeczy” Pawła Lisickiego, człowieka, który można by sądzić, że po wielu już swoich wystąpieniach przeciwko Kościołowi, nie powinien nas już niczym zaskoczyć, postanowiono zadać Franciszkowi cios ostateczny, porównując go do niegdysiejszego papieża Stefana VI. Zanim przypomnę tu, o kim mowa, opowiem pokrótce, co tam się zadziało. Otóż w dniu wyboru papieża Leona XIV Paweł Lisicki zaprosił do rozmowy na wspomnianym youtubie lokalnego komentatora religijnego Piotra Szlachtowicza, który przy pierwszej nadarzającej się okazji wrócił do tematu Franciszka jako „najgorszego papieża w historii”. Kiedy przyszło na to horrendum jakoś zareagować, Lisicki wprawdzie przyznał, że z tym Franciszkiem Duch Święty zdecydowanie przestrzelił, postanowił jednak przywołać postać papieża Stefana VI, który jeszcze w IX wieku, w swojej obłędnej nienawiści do swojego poprzednika, papieża Formuzusa, postanowił jego ciało ekshumować, ubrać w papieskie szaty, posadzić na papieskim tronie i urządzić mu proces o rzekomą apostazję. W wyniku wspomnianego procesu, przeprowadzonego podczas tzw. „Synodu Trupiego”, ciało Formuzusa zostało porąbane na kawałki, ze szczególnym uwzględnieniem trzech palców prawej ręki, którymi ten podczas swej posługi przysięgał, błogosławił i namaszczał, a szczątki jego zostały utopione w Tybrze.

I w tym momencie, kiedy można by się było spodziewać, że rozmowa pójdzie w kierunku rozważań na ów naprawdę ciekawy temat, jak to się wiele zmieniło od czasów jeszcze sprzed konklawe, kiedy to papieży wybierał aktualnie panujący cesarz, któremu ów papież potrzebny był wyłącznie do tego, by ten go koronował, albo porozmawiają panowie o tym, jak święty musi być ten Kościół, skoro po tych wszystkich strasznych czasach najgorszego zepsucia, On przetrwał i żyje, choćby radosną wiarą tych setek tysięcy Jego członków, odezwał się wspomniany Szlachtowicz – przedstawiający się w Internecie jako „Polak, Katolik, Wolnościowiec i Narodowiec” – powiedział, że on by akurat Franciszka ekshumować nie kazał, ale, owszem, chętnie by go osądził.

Myślę tu o tym – a robię to jeszcze od chwili, gdy postanowiłem napisać ten tekst – jak mógłbym adekwatnie zareagować na Szlachtowicza, który we wspomnianym wystąpieniu przebił nawet swoich kumpli z Frondy oraz Polonii Christiana, i nie potrafię nic mądrego wymyślić. Może tylko najpierw zwrócę się już bezpośrednio do Szlachtowicza i powiem mu, że zgodnie z moim ostatnim zobowiązaniem w konfesjonale, ja za niego pomodlę słowami słynnego egzorcyzmu Leona XIII, by go Szatan zostawił w spokoju.

Co do Lisickiego i całej tej gromadki, powiem im, że z was polska, katolicka prawica jest jak z koziej dupy trąba, i tu akurat wybieram Sławomira Nitrasa. A na miejscu realnej konserwatywnej prawicy, ręki nie podawałbym jednym i drugim.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Do czego Europie potrzeba nazistów?

  Wybory już tuż-tuż, a świadomość tego mają już chyba wszyscy, z wyjątkiem być może tej części elektoratu Rafała Trzaskowskiego, któ...