piątek, 25 listopada 2022

Katar 2022, czyli czy George Floyd nosił tęczowe stringi?

 

       Oglądałem wprawdzie swego czasu dokument poświęcony owemu przekrętowi sprzed lat, który doprowadził do tego, że mistrzostwa świata w piłce nożnej odbyły się najpierw w Rosji, a dziś w Katarze, tak się jednak składa, że z tego co tam zostało powiedziane, zapamiętałem tylko to, że w ramach FIFA doszło do zmowy – jak rozumiem podpartej znacznymi sumami – wedle której naturalni wówczas kandydaci do organizacji mistrzostw, czyli Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, zostali z tego dealu wymiksowani. Dziś natomiast, kiedy oglądam codzienne relacje z owych mistrzostw, a jednocześnie wsłuchuję się we wszelkiego rodzaju komentarze, dochodzę do wniosku, że gdyby lata temu ludzie trzęsący światowym futbolem wiedzieli, że Putin w roku 2022, w powszechnym rozumieniu, zostanie uznany za wroga publicznego numer 1, a jedno z największych wydarzeń sportowych na świecie stanie się propagandowym biczem na ideologię LGBT, mistrzostwa odbywałyby się dziś w Londynie i okolicach, a my nie mielibyśmy o czym rozmawiać.

      Jest jednak jak jest, i w związku z tym cały tak zwany cywilizowany świat dowiedział się, że wszystkie jego obsesje i opakowane w nie interesy, nie mają żadnego znaczenia, gdy wszystko to rozbije się o pieniądze. Ów „cywilizowany świat”, w swojej najbardziej skrajnej tępocie, z miłości do pieniędzy właśnie, zorganizował te swoje mistrzostwa w Katarze i nagle się zorientował, że w ostatecznym rozrachunku został tylko z tym co mu szejkowie do spółki z Putinem jednorazowo wpłacili, a wszystko to na co liczyli przede wszystkim, mogą dziś sobie, pardon me french, o kant dupy potłuc.

       Wysłała FIFA drużyny piłkarskie na mistrzostwa świata w Katarze, wszystkie bardzo starannie pod względem ideologicznym przygotowane do występów, i nagle nie dość że się okazało, że o żadnej liberalnej demokracji mowy być nie może, nie dość że za choćby najdrobniejszy przejaw nieposłuszeństwa każda drużyna zostanie w bezwzględny sposób ukarana, to jeszcze ta sama FIFA zakomunikowała, że skoro tak nam wszystkim zależy na tolerancji, to powinniśmy uszanować wrażliwość tych, którzy naszą cywilizację mają w głębokiej pogardzie. W efekcie, ci którzy tak naprawdę dają twarz całemu temu przedsięwzięciu – z wyjątkiem tych idiotów Niemców – położyli uszy po sobie i ograniczyli swoje ambicje do tego, za co im się przede wszystkim płaci.

       No i można by było powiedzieć, że – nawet bez tych żałosnych tęczowych opasek, i diabli wiedzą jakich jeszcze prowokacji szykowanych przez ideologów LGBT – szafa gra, zwłaszcza że, jak wszystko na to wskazuje, mistrzostwa przebiegają bez zakłóceń, mecze są bardzo ciekawe i piłkarski świat się bawi, gdyby nie coś co przede wszystkim sprawiło, że w ógóle zabieram dziś głos. Otóż, proszę sobie wyobrazić, że ledwie co wczoraj znalazłem na Facebooku ostrzeżenie, że komentarz, do którego chcę zajrzeć, zawiera „treści kontrowersyjne”, a zamieszczone zdjęcie „może przedstawiać przemoc, lub drastyczne sceny”, w związku z czym, jeśli jestem nadal zainteresowany, mam wyrazić specjalną zgodę. Zgodę wyraziłem i oto moim oczom ukazało zdjęcie... dłoni trzymającej różaniec. Tyle. Kropka.

        Zadumałem się więc trochę nad polityką uprawianą przez kierownictwo Facebooka, ale przecież też przez całą tę część świata do której Facebook należy, a która, jak rozumiem, w pewnym momencie chciała się zaprzyjaźnić z takim państwem jak Katar, ale z owej przyjaźni wyszły przysłowiowe nici. Zadumałem się i nagle sobie pomyślałem, czy przypadkiem to co tu odstawili szefowie Facebooka, to nie jest dokładnie to samo, co robią katarscy szejkowie? Ale też wyobraziłem sobie, co by to było, gdyby z jakiegoś niewyobrażalnego powodu, któregoś sierpnia, mistrzostwa świata w piłce nożnej odbyły się w Polsce i polskie władze, wspólnie z Episkopatem Polski, zdecydowały że na każdym stadionie będzie umieszczony wizerunek Ukrzyżowanego Chrystusa, piłkarze będą występować w koszulkach z wizerunkiem Jasnogórskiej Pani, a w dodatku – bo to sierpień, a więc miesiąc trzeźwości – przez cały okres trwania mistrzostw będzie obowiązywał zakaz spożywania alkoholu. Mało tego. Co by to było, gdyby w tej nowej Polsce – domyślamy się oczywiście, że mówimy o Polsce nowej – nowe polskie media zostały zorganizowane w taki sposób, że każdy tekst, każda wypowiedź, wszelkie zdjęcia kwestionujące oficjalnie zatwierdzony porządek moralny, były zaopatrzone w ostrzeżenie, o którym wspomniałem nieco wcześniej? Gdyby ktoś z dowolnego powodu wrzucił do medialną przestrzeń zdjęcie dłoni z tęczową obrączką, a każdy zainteresowany, zanim mógłby ją zobaczyć, musiałby wyrazić specjalną chęć obejrzenia „drastycznych scen przemocy”, co byśmy wtedy powiedzieli? Czy taki świat by nam pasował? Nie sądzę.

       Natomiast wiele wskazuje, że ci, o których dziś tak bardzo myślę, są bardzo zadowoleni i jedyne co ich martwi to, że – czemu do cholery nikt ich nie uprzedził!!!??? – podczas przeżywanego dziś święta sportu, jedyne co im arabscy szejkowie pozwolili zrobić, to angielskim piłkarzom uklęknąć i prosić o przebaczenie za śmierć George’a Floyda, no i oczywiście kibicom Serbii drzeć mordę: "Rosja Krym, Serbia Kosowo!".





       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...