wtorek, 8 lutego 2022

O tych jebanych szczepionkach

 

      Powiem szczerze, że nie mam bladego pojęcia, czy to co mnie w tych dniach spotyka to kwestia szczególnego przypadku, czy może faktycznie atak antyszczepionkowego lobby się tak nasilił, że włazi już do naszych domów drzwiami, oknami i wszystkimi najmniejszymi szczelinami w podłodze. Faktem jest jednak, że choć od dłuższego już czasu tu i ówdzie natrafiałem na wypowiedzi przedstawicieli owego lobby, które niezmiennie robiły na mnie wrażenie jako objaw autentycznego obłędu, to przypadki te były na tyle rzadkie, że generalnie mogłem je skutecznie lekceważyć. Ostatnio jednak, jak już wspomniałem, mamy do czynienia ze swego rodzaju, nomen omen, pandemią. I nie mam tu na myśli osób, które, jak każdy z nas, irytują się obowiązkiem zakrywania ust i nosa po każdym wejściu do sklepu, czy kościoła, czy tymi bezsensownymi testami, czy też tych którzy nie chcą się szczepić, bo wyliczyli sobie, że im akurat nic nie grozi, czy tych wreszcie, które boją się igły i za żadną cenę nie zgodzą się, by ich zaciągnąć do punktu szczepień. Kiedy mówię o obłędzie, mam na myśli osoby, które są głęboko przekonane, że w szczepionkach umieszczono coś co ma na celu powszechną depopulację, że respiratory przynoszą wyłącznie śmierć, szpitale są dziś wyłącznie umieralniami, papież Franciszek nie jest papieżem, ale anty-papieżem, który zapoczątkował nową schizmę w Kościele Powszechnym, a na czele jedynego prawdziwego Kościoła stoi dziś arcybiskup Jan Paweł Langa. Mam na myśli ludzi, którzy dziś żyją nadzieją, że już niedługo przyjdzie czas gdy Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, oraz Adam Niedzielski zostaną przykładnie powieszeni, choćby po to by odpłacić za zbrodnie doktora Mengele.

       Wysłuchuję więc cierpliwie owych opinii, cierpliwie znoszę opowieści o tym, jak to gdzieś na świecie zaszczepiła się cała rodzina i wszyscy umarli, a gdzie indziej istnieje wioska gdzie nikt się nie zaszczepił i tam wszyscy żyją w zdrowiu i wszelkim powodzeniu, jak to generalnie ile razy pojawia się informacja, że gdzieś ktoś zmarł z powodu COVID-a to tak naprawdę chodzi o kogoś, kto został zamordowany przez lekarzy przy pomocy respiratora, że w Ameryce eksperyment ze szczepionkami przeprowadzono na fretkach i wszystkie zdechły, czy wreszcie że komunia nie dość że przyjmowana do rąk, to jeszcze w „szmacie na ryju”, jest nieważna, i wtedy niezmiennie zaczynam się obawiać, że oto nadchodzi prawdziwy Koniec Czasów.

       Jednak w tym momencie pojawia się coś, co przenosi wszystko to o czym dotychczas mówiłem na jeszcze wyższy poziom. Oto zaszedłem wczoraj do sąsiedniego optyka, a ponieważ w środku było zbyt gęsto, a ja miałem sprawę pilną, grzecznie stanąłem przed punktem i czekałem na swoją kolejkę. W pewnym momencie pojawił się człowiek z może siedmioletnią dziewczynką. Człowiek był duży, bardzo dobrze zbudowany, jednak nie jakiś gangster, czy kibic GKS-u, bardziej może jak taki typowy polski patriota z Marszu Niepodległości, a dziewczynka porządnie ubrana, zadbana, spokojna. I oto, proszę sobie wyobrazić, że kiedy oni się pojawili w zajmowanej przeze mnie przestrzeni, ona szła w milczeniu z wtuloną w ramiona głową, a on ją informował w następujący sposób:

Czyś ty kurwa idiotko oszalała? Ty kurwa pierdolnięta jesteś, wierzysz w maseczki? Chcesz nosić tę szmatę na ryju? Pierdolnij się w głupi łeb, kretynko. Czego się kurwa boisz? Odjebało ci, czy co? Może sobie kurwa pampersa na ten głupi łeb załóż”.

         O co poszło, nie mam pojęcia, a ojciec tej biednej dziewczynki mnie nie poinformował. Domyśłam się jednak, że jego córeczka wspomniała coś na temat pandemii, a on dostał klasycznego szału. Myślałem żeby to jakoś skomentować, ale pomyśłałem sobie, że obejdziemy się bez tego, to natomiast to co przychodzi mi do głowy, to to by oświadczyć tu publicznie, że gdybym nagle gdziekolwiek trafił na tego typu wypowiedź, skierowaną do przerażonego jak jasna cholera dziecka, na temat tego że maseczki należy nosić, a bez szczepienia to przed nim juz tylko śmierć pod respiratorem, to ja bym uznal, że się dałem fatalnie oszukać i w jednej chwili przeszedłnbym na stronę antyszczepionkowego lobby – swoją drogą, jak wielu z nas wie, że mamy do czynienia z lobby, wyposażonym w pieniądze i interesy o jakich nawet nie śnimy? – i ogłosił, że respiratory to śmierć.

          Dziś jednak jest tak, że mogę z czystym sumieniem poinfomować tego bydlaka spod naszego optyka, że jest zwyczajnie opętany.

   


     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...