tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post7923836327959583517..comments2024-03-09T22:03:48.413+01:00Comments on Toyah: Posłuchaj, to do Ciebie: O filmach bez scenariusza, powieściach bez historii i piosenkach bez melodiitoyahhttp://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-88644699866824861892019-07-22T17:52:31.719+02:002019-07-22T17:52:31.719+02:00Ja bym wolał parę riffów kupić ;-)
Ja bym wolał parę riffów kupić ;-)<br />Pointblackhttps://www.blogger.com/profile/13972203255676218063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-21435635752308528272019-07-22T17:16:29.704+02:002019-07-22T17:16:29.704+02:00@Pointblack
Ja kiedyś czytałem rozmowę, w której o...@Pointblack<br />Ja kiedyś czytałem rozmowę, w której on przyznał, że te młynki widział u Richardsa i poprosił go, żeby pozwolił mu też tak kręcić. No i Richards mu je odstąpił. Dobre, co nie?toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-60305480845240191522019-07-22T14:07:50.400+02:002019-07-22T14:07:50.400+02:00Steve Marriott (The Small Faces, Humble Pie) był b...Steve Marriott (The Small Faces, Humble Pie) był brany pod uwagę przez Jimmiego Page'a w Led Zeppelin, a potem miał zastąpić Micka Taylora w Stonesach, ale Jagger się nie zgodził ;-) Vanilla Fudge to była petarda, podobnie jak na początku Grand Funk Railroad. Nie zapominajmy o Taste z Rorym Gallagherem czy Free z Paulem Kossoffem. Przy nich Townshend pozostaje panem od kręcenia młynków ramieniem i skakania. On po prostu szybko stanął w kolejce gdzieś między Beckiem, a Claptonem, zaprzyjaźnił się i tak już zostało.Pointblackhttps://www.blogger.com/profile/13972203255676218063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-615585556267699582019-07-22T13:18:07.151+02:002019-07-22T13:18:07.151+02:00@Pointblack
O tak. Humble Pie. Zapomniałem o nich....@Pointblack<br />O tak. Humble Pie. Zapomniałem o nich. A Spooky Tooth, Vanila Fudge? Tego kwiatu jest pół światu. I ja nie jestem w stanie pojąć, czemu akurat Pete Townshend chodzi w glorii klasyka rocka.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-30262993363508560312019-07-22T11:40:33.937+02:002019-07-22T11:40:33.937+02:00Krzyśku, z tym The Who to coś jest na rzeczy. Myśl...Krzyśku, z tym The Who to coś jest na rzeczy. Myślałem o tym wczoraj dość długo przed zaśnięciem i wyszło mi, że oni są jak Johnny Walker, albo wino Carlo Rossi, albo Tyskie. Niby wszystko się zgadza, wizerunek Keitha Moona, brzmienie zespołu, wirtuozeria Johna Entwistle'a, nawet te piosenki, choć lepiej było by napisać kawałki, albo wręcz fragmenty (patrz intro Pinball Wizard), a jednak dla mnie byli zawsze przeciętni. Nie dorastają Humble Pie, Ten Years After, Peter Green's Fleetwood Mac, wczesnemu Jethro Tull, The Faces do pięt, a co dopiero Stonesom czy Led Zeppelin. Wyobraźmy sobie jak wygląda fan The Who... Ja nie potrafię. Wszyscy uznają za stosowne wymieniać ich w gronie prekursorów i liderów, ale tam nie ma nic więcej poza solidną robotą. Pete Townshend rozwalał gitary na długo przed Hendriksem, ale to nic nie zmienia. Ciężka praca i dobry marketing. Dla mnie to ich "rockowe szaleństwo" jest wykalkulowane. "Live at Leeds" kupione jeszcze na kasecie, bardzo mnie rozczarowało. Miałbym ochotę wrócić tylko do "Magic Bus" bo reszta to odegrane single "na ostro", ale bez rozwinięcia w stylu Cream czy Hendriksa. Nie da się w to zanurzyć i odpłynąć. To wszystko tylko moje odczucia i zabić się za to nie dam ;-)Pointblackhttps://www.blogger.com/profile/13972203255676218063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-84937925760363067442019-07-22T00:25:25.748+02:002019-07-22T00:25:25.748+02:00@Dzi
Chochoły i Sławomir to nie jest podobna estet...@Dzi<br />Chochoły i Sławomir to nie jest podobna estetyka. I tego faktu nie zmieniłoby nawet to, gdybyśmy się zgodzili co do tego, że jedno i drugie to nędza. Nie nadajesz się do tej rozmowy. Nie spełniasz warunków.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-6301612435523835432019-07-21T23:21:20.639+02:002019-07-21T23:21:20.639+02:00A mnie się Led Zeppelin nie podobają i mam też swo...A mnie się Led Zeppelin nie podobają i mam też swoje zasadne argumenty, zaś Chochoły nie leżą wiele dalej niż Sławomir i podobni, podobna estetyka. Albo mówimy o poważnej twórczości albo o sentymentach niektórych słuchaczy. Wielu lubi Eleni i co poradzisz.<br /> Dizhttps://www.blogger.com/profile/09107496615499754814noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-70178330301365194462019-07-21T21:44:26.286+02:002019-07-21T21:44:26.286+02:00@Diz
Argument "Ja nie znam Chochołów, żadnej ...@Diz<br />Argument "Ja nie znam Chochołów, żadnej ich piosenki, a The Who owszem, więcej niż jedną" jest, łagodnie mówiąc, taki sobie. Ja Ci tu zaraz przyprowadzę dziesięciu takich, co Ci powiedzą, że "Ja nie znam The Who, żadnej ich piosenki, a Sławomira owszem, więcej niż jedną'. Mało tego. Gdybym sam kierował się tego typu logiką, to bym Ci powiedział, że ja znam tylko dwie piosenki The Who, a Chochołów dokładnie rzecz biorąc - osiem. Ale tak nie powiedziałem, bo mam argumenty o wiele mocniejsze. Otóż mnie się piosenki The Who nie podobają. Podobają mi się piosenki The Kinks, Lovin Spoonful, Beatlesów, Roda Stewarta, Black Sabbath, Led Zeppelin oczywiście, Joe Cockera, Hendrixa, Doorsów, Ten Years After, King Crimson, Colosseum, If, Emerson Lake and Palmer, Fleetwood Mac, nawet podoba mi się jedna jedyna piosenka zespołu Shocking Blue. Mało tego: ja jestem w stanie zanucić każdy numer z "Inner Mounting Flame" Mahavishnu Orchestra. Gdy chodzi o The Who, uważam - i powtórzę to raz jeszcze - oni są jak film bez scenariusza. I to nawet jeśli wszyscy fachowcy świata będą mi tłumaczyli, że ten scenariusz tam jest, tylko trzeba się wgłębić. Dlatego też uważam, że film Nasfetera "Małe dramaty" jest o niebo lepszy od całej produkcji Bergmana. toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-22359173574404663372019-07-21T19:02:52.464+02:002019-07-21T19:02:52.464+02:00Ja nie znam Chochołów, żadnej ich piosenki, a The ...Ja nie znam Chochołów, żadnej ich piosenki, a The Who owszem, więcej niż jedną. Mają takie numery jak The Real Me, Happy Jack, Won't Get Fooled Again, Pinball Wizard (wersja z Eltonem najlepsza) czy Who Are You. Wszystkie doskonale pamiętam, uważam też je za lepsze niż nudne My Generation, które jest takim ich Satisfaction. Jasne, że The Who, podobnie jak Stonesi to nie ta liga co The Beatles. Ale Chochołów pożerają na śniadanie. <br /><br />PS. The Who sami pisali swoje numery, raczej bez pożyczania sobie całych tematów, w przeciwieństwie do takiego Led Zeppelin. Dizhttps://www.blogger.com/profile/09107496615499754814noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-78138543649151407492019-07-21T12:30:15.853+02:002019-07-21T12:30:15.853+02:00@bozenan
O tak. Tak trzeba zrobić. A wtedy prosto ...@bozenan<br />O tak. Tak trzeba zrobić. A wtedy prosto do Leśniewskiego. www.megadisc.pl.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-27987301061312560242019-07-21T09:59:04.175+02:002019-07-21T09:59:04.175+02:00To prawda, że bez słuchania dobrej muzyki nie możn...To prawda, że bez słuchania dobrej muzyki nie można żyć, jak bez dobrego jedzenia i towarzystwa i dobrej literatury (w moim przypadku). Widzę jednak po sobie, że nie mam zupełnie czasu ani siły, żeby tej muzyki sobie spokojnie słuchać, co powoduje, że mocno dziadzieję, zdaję sobie z tego sprawę. I mam wrażenie, że to się dzieje z dużą częścią społeczeństwa. Dobra muzyka uszlachetnia człowieka, powoduje, że jest on lepiej nastawiony do siebie i do świata, jest mniej drażliwy i w ogóle na wyjechane na wiele różnych spraw. To, co obecnie się obserwuje wśród ludzi jest tego odwrotnością. Dlatego myślę, że każdy powinien obowiązkowo dla swojego własnego dobra znaleźć te pół godziny w ciągu dnia tylko na muzykę. Jaki wtedy świat byłby piękniejszy! Marzenie....<br />jakiś czas temu dostałam w prezencie gramofon, czy tam adapter, jak mówią, mam kilka płyt z dawnych lat, ale własnie zamierzam zrujnować się na kolejne płyty, których nie mam, a mieć muszę. Tylko jeszcze wzmacniacz muszę kupić i zainstalować i moje życie powinno nabrać wyrazistszych kolorów<br /><br />pozdrawiam niedzielniebozenanhttps://www.blogger.com/profile/01406521654949467604noreply@blogger.com