tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post6488939783915763018..comments2024-03-09T22:03:48.413+01:00Comments on Toyah: Posłuchaj, to do Ciebie: O hejcie spod znaku żelaznego krzyżatoyahhttp://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-53539850980750455032015-10-15T12:24:22.299+02:002015-10-15T12:24:22.299+02:00Bardzo dobrze, ze dal im Pan do wiwatu. Musialo ic...Bardzo dobrze, ze dal im Pan do wiwatu. Musialo ich zabolec, musialo. Ale to nie chodzi nawet o nich. To chodzi o godnosc miejsca o ktora Pan slusznie walczy i o ktora sie Pan upomnial. Zaczyna sie niewinnie od imprez kulturalnych a konczy sie na pchlich targach organizowanych moze jeszcze nie w nawach glownych, ale na plebaniach na pewno. Mam tu na mysli Niemcy, gdzie od lat mieszkam i widze jak bardzo w tamtym kosciele sol utracila swoj smak. <br /><br />Ja mysle, ze te cwoki z LA Times w ogole Pana nie rozumieja. To sa poganie, albo w porywach letni chrzescijanie w stylu katechizmow "Jesus gives joy"... Pozdrawiam. <br /><br />Andrzejhttps://www.blogger.com/profile/09656080083643284040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-41915749474840784262015-10-15T12:20:35.681+02:002015-10-15T12:20:35.681+02:00@wegil606
Oczywiście że po angielsku. To jest, wbr...@wegil606<br />Oczywiście że po angielsku. To jest, wbrew temu, co piszesz, dość ważny tam dziennikarz muzyczny, no ale nie na tyle wybitny, by rozumieć po polsku.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-53058359170662771162015-10-15T11:16:20.193+02:002015-10-15T11:16:20.193+02:00Rozumiem, że list był po angielsku, tylko tłumacze...Rozumiem, że list był po angielsku, tylko tłumaczenie jest tu dla nas?<br />Mam silne przekonanie, że osoba, której udało się dostać do publicystyki w Stanach i do tego lewackiej, jest zbyt zafascynowana swoją "inteligencją" by się przejmować i reagować na jakiekolwiek maile. No może sam fakt, że jego artykuł porusza ludzi na całym świecie, jest godny odnotowania na tweeterze, by podbudować ego. Jeśli odpowie, mocno się zdziwię.<br />PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09838605126378210377noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-6837533574543206872015-10-15T09:40:41.697+02:002015-10-15T09:40:41.697+02:00@orjan
Czekam jeszcze na ewentualną odpowiedź. Jak...@orjan<br />Czekam jeszcze na ewentualną odpowiedź. Jak nie zareagują, wstawię to jako komentarz.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-19634687774212885052015-10-15T09:24:16.016+02:002015-10-15T09:24:16.016+02:00A czemu nie opublikujesz tego w komentarzach do ar...A czemu nie opublikujesz tego w komentarzach do artykułu w tym LA Times? I tak pewnie od tutejszych donosicieli wiedzą, że władasz angielskim.<br /><br />orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.com