tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post4484776880799855054..comments2024-03-09T22:03:48.413+01:00Comments on Toyah: Posłuchaj, to do Ciebie: O elektronicznej nienawiścitoyahhttp://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-48943733974408458932010-08-16T01:35:05.023+02:002010-08-16T01:35:05.023+02:00Może to dziwne refleksje, jak na Święto Wniebowzię...Może to dziwne refleksje, jak na Święto Wniebowzięcia Matki Boskiej, ale od tej nocy pod Krzyżem szumi mi w uszach refren "Listu do M." Dżemu. Niby nic nadzwyczajnego, ale dlaczego akurat teraz? Jestem zupełnie przekonany, że dla reżyserów wydarzeń pod Krzyżem taki metafizyczny świat jak na tym blogu po prostu nie istnieje. Co im za różnica podpalić papieski Krzyż, zdewastować VM, prawosławnym nasprejować czerwone gwiazdy czy zabić głowę państwa. Ostatnio w mojej okolicy trzykrotnie zdewastowano kapliczkę. Jestem pewien, że takich przypadków w kraju są dziesiątki. Zaplanowana akcja. Ksiądz na kazaniu słowem o tym nie wspomniał. Dzisiaj przywiesiłem następną. Tak przesiaduję na przystanku i czekam. Oni mają taką samą krew jak my, tyle wiem.<br />A moim zdaniem te wszystkie ekscesy w Ossowej to taki "pogrom kielecki bis" uzasadniający obce siły stabilizacyjne. <br />@ toyah <br />Tekstu tego komentarza można by poszukać w jakiś książeczkach horrorach (nie znam bo w nich nie gustuję). Sądzę że co mocniejsze stwierdzenia mogą być przepisane i być starsze nawet niż IV RP, czerpane z jakiś innych żródeł. A na nagrodę nobla z literatury i tak si nie nadają. Nie wielu jest ludzi z wyobrażnią, znacznie więcej plagiatów.Unknownhttps://www.blogger.com/profile/02537797612756497115noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-37995051046527996752010-08-14T22:21:12.926+02:002010-08-14T22:21:12.926+02:00@toyah
Właśnie!
Ja bym to ujął jeszcze w taki s...@toyah<br /><br />Właśnie! <br /><br />Ja bym to ujął jeszcze w taki sposób, że dla nas, te dowcipy, to był jeden ze sposobów potwierdzania swojej wolności.<br />Oni zaś potwierdzają swoją bydlecą niewolę.<br /><br />W końcu, czyżby za palikocie dowcipasy kogokolwiek wsadzali?<br /><br />Może kiedyś, do piekła. Na razie: hulaj dusza!orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-58932460694914111912010-08-14T20:43:13.632+02:002010-08-14T20:43:13.632+02:00Orjan
To oczywiste. Dla nas te dowcipy, to często ...Orjan<br />To oczywiste. Dla nas te dowcipy, to często było jedyne wyjście. Dla nich to zwykła przyjemność.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-71794063852787467752010-08-14T15:57:34.935+02:002010-08-14T15:57:34.935+02:00Ten „breżniewowski moment” sam przeżywałem w podob...Ten „breżniewowski moment” sam przeżywałem w podobny sposób. Ale wtedy, przy całej niestosowności niektórych dowcipasów, napędem raczej była nadzieja i w końcu ulga, a nie nienawiść. <br />Tu dochodzę do pewnej obserwacji dotyczącej wyjmowania jednostek (lub grup nawet) poza nawias społecznej wzajemności, współczucia, współpomocy, itd. Tacy wyłączeni stają się, najlżej mówiąc, „przeszkodą”, którą się omija, usuwa. W żadnym przypadku nie akceptuje się ich docelowo.<br /><br />Doskonale ujęte jest to w mentalności rusko-sowieckiej, która każdego napotkanego osobnika (czy grupę) klasyfikuje: „on nasz”, albo: „on nie nasz”. Trzeciego rozpoznania nie ma. Sklasyfikowanie następuje z góry, więc nie skutkiem czegokolwiek po stronie klasyfikowanego, a tylko według własnych wyobrażeń o nim. Po sklasyfikowaniu, gdy przyjdzie co do czego, już całkiem łatwo spojrzeć kilkanaście tysięcy razy na potylicę „nie-bliźniego” przecież! Całkiem też łatwo „nie naszego” sponiewierać, zelżyć, itd., bo jest odczłowieczony. <br />Oryginalność polega tu na odczłowieczaniu nieodwracalnym. Raz na zawsze. Nie ma co tłumaczyć się, oczekiwać na litość, nie ma co zasługiwać się, podlizywać posłuszeństwem, itd. („Moskwa nie wierzy łzom”).<br /><br />Wobec Kaczyńskich, PiS-u, „Moherów”, itd., zastosowano właśnie takie wyjęcie poza nawias ("On z PiSu!"). Tak wyłączonych rzucono pod nogi wszelkiej żulii, której tylko zechce się podnieść nogę do kopania, czy obsikania. Także pod nogi żulii urzędniczej.<br /><br />PS. Co do Breżniewa, to już same wątpliwości własne u ówcześnie szydzących dowodzą, że wcale go nie odczłowieczali. Tamto szyderstwo było obroną, a nie agresją, tym bardziej nie było agresją wobec słabszego i już skrzywdzonego.<br />Dlatego porównywanie jest merytorycznie nieuprawnione.orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.com