tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post3818291457306917391..comments2024-03-09T22:03:48.413+01:00Comments on Toyah: Posłuchaj, to do Ciebie: Don Paddington: O zabawce w cwanych rękach (dla wszystkich solidarnych)toyahhttp://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-85215016434198800872012-03-01T16:58:56.020+01:002012-03-01T16:58:56.020+01:00@Don Paddington
Moim zdaniem właśnie to się zdarz...@Don Paddington<br /><br />Moim zdaniem właśnie to się zdarzyło, że pudło odmówiło. Może przypadkiem, bo tak się akurat emocje u tej młodzieży ułożyły, jednak to się obiektywnie stało!<br /><br />Natomiast nie wiemy, czy się kiedykolwiek jeszcze powtórzy. W tym właśnie sensie nie wiemy, czy pudło już nie chce być pudłem, czy też jednorazowo od roli pudła odpadło. Ale to się stało!<br /><br />Wszak widzieliśmy ogon skulony pod Tuskiem, pod jego przybocznymi, a także to palikotowe podpinanie się natychmiast wykastrowane owym kpiarskim: "Janusz, pożycz stówę!".<br /><br />W efekcie, wiemy już co i jak. Ze strategicznego punktu widzenia jest to analogiczne temu odkryciu z przełomu 70/80, żeby nie wychodzić na ulicę. <br /><br />Kiedyś ta wiedza przyda się.orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-71632081756780527432012-03-01T15:09:29.263+01:002012-03-01T15:09:29.263+01:00@Orjan
Na czym polega skuteczne uprawianie polity...@Orjan<br /><br />Na czym polega skuteczne uprawianie polityki w czasach nowożytnych (czyli w czasach odchodzenia od zasad cywilizacji łacińskiej)? Otóż polega ono m. in. (a kto wie, czy nie przede wszystkim) na tym, by przewidywać cudze zachowania i dalej – by wywoływać je w kształcie przez siebie pożądanym.<br />O tym jest tekst o „Marsyliankach” w Warszawie, o tym też mówi Pan, w komentarzu o „rezonansowym pudle”.<br />Dla mnie problemem jest nawet nie to, że takie patrzenie polityków na właściwą im domenę jest strasznie makiaweliczne, lecz to, że my – mało ważny przedmiot owych politycznych zabiegów – jesteśmy tak zniszczeni, a przez to tak mało wnikliwi, że nawet nie dostrzegamy, iż tego rodzaju „polityczność” zamienia nas w bezwolną zabawkę. Jestem tym po prostu zatrwożony!<br />Jeśli więc wskazywane przez Pana wydarzenia, są rzeczywiście odmową pudła na bycie pudłem, to nic tylko się cieszyć. Dobra psu i mucha…Don Paddingtonhttps://www.blogger.com/profile/14010267184897265281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-81382697543562811502012-03-01T12:12:23.326+01:002012-03-01T12:12:23.326+01:00Tutaj nasuwa się określenie: „pudło rezonansowe”. ...Tutaj nasuwa się określenie: „pudło rezonansowe”. Chyba jest stosowane w żargonie służb, ale ja tego nie wiem na pewno. Z pop lektury (np. Volkoff) wydaje mi się zresztą, że określenie to stosuje się raczej do osobników indywidualnych. My tu mamy zaś do czynienia z „osobnikiem zbiorowym”, czyli z tzw. publiką.<br /><br />O ile pierwszą Marsyliankę mogła podjąć orkiestra na rozkaz, to ta w teatrze odśpiewana została z pudła rezonansowego, tj. z publiki. Czy intonował jakiś klakier / pruski prowokator, tego nie wiadomo. Ale coś <i> poniosło w pudło muzykę i podwoiło echem. </i><br /><br />Mnie nie interesuje ten klakier / prowokator / tamburmajor, czy tego rodzaju funkcje publiczne. Jak z robactwem, trzeba się pogodzić, że w określonych sytuacjach wyłazi. Mnie interesuje to pudło, a to sprowadza mnie do zdarzeń niedawnych, w których dostrzegam jaskółkę. Wprawdzie jedna wiosny nie czyni, ale nawet i jedna zapewnia, że, jako taka, wiosna istnieje; najwyżej się spóźnia.<br /><br />Jaskółką było owo zdarzenie, gdy młodzi ludzie wykopali ACTA spod Tuska nóg. Okazało się bowiem, że nasz, pożal się, Achilles ma konkretną piętę. Pokonał strajki, powodzie, samoloty, inne zajścia i zejścia, ale nie jest w stanie przeżyć, gdy ktoś nie chce być pudłem rezonansowym.<br /><br />Na tym tle inaczej wyglądają bitwy dotąd stoczone, zwłaszcza te doraźne; a to z kibolstwem, a to z dopalactwem. Możliwe zresztą, że były to ćwiczenia pod wspólnym mianownikiem wyćwiczenia pacyfikowania pałeczkami pod narrację okolicznościowego larum odzywającego się w społeczeństwie jako pudle rezonansowym. Jako takie, larum nie miało wzywać państwowych i bojówkarskich sił do boju. Tam motywacja idzie innym kanałem. Larum zawieszało nad społeczeństwem pewien pozorny cel, który miał osłaniać cel rzeczywisty i usprawiedliwiać metody. Popatrzmy wyrywkowo:<br /><br />- przypadek dopalactwa: larum: <i>trucicieleeeeeeeee! </i> - cel proliferacja administracyjnego bezprawia. Sukces!<br />- przypadek tzw. kiboli: larum: <i>bandyciiiiiiiiiiii!</i> - cel oswajanie z represjami ulicznymi i prawnymi (idiotyczne mandaty, aresztowania, itd.). Sukces!<br /><br />W obu przypadkach władzuchna osiągnęła sukces, bo osiągnęła rezonans. Ale 11.11.11 już nie osiągnęła. Marsz Niepodległości okazał się zbyt rozległy wobec przygotowanej prowokacji, ale przede wszystkim, marsz ten odwrócił się plecami. Nie chciał być publiką, a więc – de facto – marsz olał rolę pudła. Stąd brak sukcesu władzuchny, mimo sukcesu poprzedzających ćwiczeń. <br />Chyba zrozumiał to także p. Staruchowicz, gdy niedawno poprosił manifestację Kibiców o rozejście się, samoczwart zastępując ich w szpalerze władzy żądnej interwencji.<br /><br />W całej bosej okazałości pięta naszego Achillesa pokazała się w toku manifestacji anty ACTA. Doraźne larum: <i>złodziejeeeeeeeeeeee!</i> nie zadziałało, jako zbyt groteskowe. Ale młodzież dlatego wygrała, bo miała gdzieś wszelkie struny okazyjnie trącane przez władzuchnę, czy przez pomocnicze palikoctwo z hołdysowymi przyległościami. Młodzież instynktownie przyjęła najprostszy i przez to skuteczny program: <i>nie ma o czym dyskutować - ACTA ad acta, czyli won i już!</i> <br /><br />Aż się prosi stosowna parafraza za Piłsudskim: <i><b>nie zadawać się z k..wami i złodziejami! </b></i><br /><br />To znaczy, nasz umiłowany Achilles te całe ACTA i tak przemyci, bo już zdążył, ale pięta jest rozpoznana wszem i wobec. Teraz poczekamy na Parysa (tu zbieżność imion przypadkowa) i w końcu władzuchna osobiście spotka się z pudłem.orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-16779040773850847582012-03-01T08:49:15.578+01:002012-03-01T08:49:15.578+01:00@Marylka
Zaraz tam grzesznikowi...:)@Marylka<br />Zaraz tam grzesznikowi...:)Don Paddingtonhttps://www.blogger.com/profile/14010267184897265281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-88766879201250850742012-02-29T23:59:04.818+01:002012-02-29T23:59:04.818+01:00@Don Paddington
Słyszałam, że księżom nie wolno od...@Don Paddington<br />Słyszałam, że księżom nie wolno odmawiać pociechy grzesznikowi.Marylkahttps://www.blogger.com/profile/02027968805579133956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-3804987101192342992012-02-29T23:42:18.558+01:002012-02-29T23:42:18.558+01:00@Don Paddington
Spokojna głowa. Jak Ksiądz przynud...@Don Paddington<br />Spokojna głowa. Jak Ksiądz przynudzi, to ja napiszę coś wesołego i będzie gites.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-71303384193598616152012-02-29T23:36:19.497+01:002012-02-29T23:36:19.497+01:00@Marylka
Jakie chamstwo? Toż to tylko głupota była...@Marylka<br />Jakie chamstwo? Toż to tylko głupota była. I niesubordynacja - jak, usprawiedliwiając się, wyjaśniał gen. Köhler (owo wyjaśnienie - zwłaszcza odnośnie orkiestry wojskowej - jest faktem, nie konfabulacją).<br /><br />Odnośnie dalszych ćwiczeń: nie obiecuję. Obawiam się, że przez tego rodzaju zabawy blog Toyaha zostanie uznany za nudny i straci na atrakcyjności. I tak wystarczająco tutaj pasożytuję...Don Paddingtonhttps://www.blogger.com/profile/14010267184897265281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-28583481590013040322012-02-29T23:00:21.123+01:002012-02-29T23:00:21.123+01:00@Don Paddington
Przeczytałam rozwiązanie zagadki z...@Don Paddington<br />Przeczytałam rozwiązanie zagadki z miną Watsona.<br />A Marsylianką jeszcze bardziej mnie Ksiądz zaskoczył. Bo takie chamstwo pasowało mi tylko do naszej rzeczywistości.<br />Proszę o dalsze ćwiczenia polityczne.Marylkahttps://www.blogger.com/profile/02027968805579133956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-13416044822996474882012-02-29T20:53:04.424+01:002012-02-29T20:53:04.424+01:00@Don Paddington
Z wielką przyjemnością przeczytał...@Don Paddington<br /><br />Z wielką przyjemnością przeczytałem. Kawałek świetnej literatury. A odniesienie do Pawlaka - cymes !jazgdynihttps://www.blogger.com/profile/08381087076882191453noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-84034791107721118682012-02-29T20:28:10.307+01:002012-02-29T20:28:10.307+01:00@Gall
Własnie o tym mówię. Gubi Cię przerost formy...@Gall<br />Własnie o tym mówię. Gubi Cię przerost formy nad treścią. Obawiam się, że nas źle oceniasz. My tu jesteśmy tępe buraki ze wsi - a zwłaszcza ja - i rozumiemy wyłącznie proste przekazy. Ty jesteś dla nas za chytry.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-62791895712586996972012-02-29T18:31:07.151+01:002012-02-29T18:31:07.151+01:00@Marylka
Marsylianka grana/śpiewana Burbonom w War...@Marylka<br />Marsylianka grana/śpiewana Burbonom w Warszawie, to akurat fakt (chciałbym powiedzieć: "fakt autentyczny", ale Gall się wkurzy:). Konfabulacją jest zaś w powyższym opowiadaniu m.in. przedstawienie owego grania/śpiewania jako celowego, dyplomatycznego zabiegu pruskich ministrów, dla osiągniecia tego, co w ich mniemaniu było korzystne dla Królestwa Prus.<br /><br />@All<br />1. Wiem, że pragniemy mieć pewne rzeczy podane jak kawę na ławę, najlepiej bez metafor, alegorii, analogii i tym podobnych bzdetów. Nie ma tak łatwo!<br />Musimy się uczyć "robić" politykę i ją rozumieć. A blog Toyaha, to blog polityczny, który owszem "bawi, tumani, przestrasza", ale też i uczy. A jeśli się uczyć, to od najlepszych, politycznych skurczybyków jakich ziemia wydała. Moim zaś skromnym zdaniem, XVIII i XIX wiek, to tychże skurczybyków wysyp.<br /><br />2. No dobra. Niech będzie.<br />Przestańmy przez chwilę myśleć o Europie i w ramach eksperymentu przyjmijmy, że <br />nazwy: "Prusy", "Anglia", "Haugwitz", "Napoleon", "Rosja", "hrabia de Lille" itd., odnoszą się do pewnych środowisk/organizacji/osób, które - mówiąc brzydko - mają większy, czy mniejszy wpływ na życie społeczno-gospodarcze (i polityczne też) w Polsce i poza Polską.<br />I teraz załóżmy, że słynna opinia Waldemara Pawlaka o ZUS-ie, to nic innego jak najpierw grana, a później śpiewana Marsylianka, czyli pewien precyzyjnie zaadresowany, zrozumiały dla adresatów sygnał.<br /><br />Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam.Don Paddingtonhttps://www.blogger.com/profile/14010267184897265281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-50321135622387874252012-02-29T18:01:18.724+01:002012-02-29T18:01:18.724+01:00@Gall
Kompromitujesz się niemiłosiernie. Idź już s...@Gall<br />Kompromitujesz się niemiłosiernie. Idź już stąd, proszę. Takiego bałwana dawno tu nie było.zawiślakhttps://www.blogger.com/profile/14884294304501111179noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-87517530715141719332012-02-29T17:31:31.981+01:002012-02-29T17:31:31.981+01:00@Toyah
Powiedz
PS
Ostatnim 'tresciwym' na...@Toyah<br />Powiedz<br /><br />PS<br />Ostatnim 'tresciwym' nazwalem tekst 'Prawica - dla idiotow?'. Przepraszam za nieporozumienie. Chyba jednak tak.Gallhttps://www.blogger.com/profile/04222186146849086307noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-70323171144647345542012-02-29T17:24:15.663+01:002012-02-29T17:24:15.663+01:00@Gall
Trzy rzeczy.
1. Nie bardzo rozumiem. Najpier...@Gall<br />Trzy rzeczy.<br />1. Nie bardzo rozumiem. Najpierw piszesz, że milczenie pod tekstem Księdza jest zrozumiałe, bo mój poprzedni wpis z podziękowaniem był wystarczająco "treściwy", by od razu zapewniać, że mówiąc, że on był treściwy, nie sugerujesz, że on nie był treściwy. Nie sądzisz, że gubi Cię trochę Twoje pragnienie, by każde zdanie jakie tu wypowiesz, było strasznie błyskotliwe? <br />2. Poruszyło Cię bardzo to, że Marylka użyła sformułowania "fragment większej całości", bo skoro fragment, to zapewne całości. Czy mógłbyś więc zaproponować lepsze językowe rozwiązanie dla kogoś kto chce powiedzieć coś w kwestii fragmentu większej całości? Tak by to zdanie nie było tak, że się tak wyrażę, wkurwiajaco nieporadne.<br />3. Przez jakiś czas na tym blogu urzędował użytkownik stosujący zamiennie albo nick złożony z długiej serii cyfer i liter, albo podpisujący się jako "blondynka". W pewnym momencie poinformowałem tę blondynkę, że ja bardzo źle znoszę komentarze bez żadnej wartości merytorycznej, skupiające się wyłącznie na intelektualnych popisach. Że nam tu tego typu inteligencki szpan w ogóle nie imponuje. Na to ona uniosła się honorem, powiedziała, że jak nie, to nie, i sobie poszła. Czy jak ja Ci powiem to samo, też sobie pójdziesz, czy dalej się tu będziesz prezentował?toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-39481126219171776712012-02-29T17:16:02.792+01:002012-02-29T17:16:02.792+01:00Co za paradoks: nasza oficjalna współczesna litera...Co za paradoks: nasza oficjalna współczesna literatura to pustynia, a tutaj na blogu trafia się piękne opowiadanie. Sycę się jego urokiem, ale interpretator ze mnie marny. Rozumiem tyle, że historia się powtarza, a my nie możemy się niczego nauczyć. Po ponad wieku strasznej niewoli, której doświadczyli nasi przodkowie, powinniśmy traktować wolność kraju jak świętość. A my nawet nie chcemy wiedzieć, że "dźwięki Marsylianki wykonywane przez pruskich żołnierzy pod Pałacem Kazanowskich w Warszawie, słychać było w Berlinie, Paryżu, Londynie i innych europejskich stolicach." W 2010 dobrze usłyszano w ważniejszych światowych gabinetach nasz dramat. Przy czym więcej uwagi skupiła chyba nawet nie sama "katastrofa" smoleńska, co polska oficjalna reakcja na nią...filozof greckihttps://www.blogger.com/profile/14099367408925487706noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-57369957429752558092012-02-29T15:21:18.382+01:002012-02-29T15:21:18.382+01:00Cisza jest pewnie konsekwencja ostatniego 'tre...Cisza jest pewnie konsekwencja ostatniego 'tresciwego' posta Toyaha. Nie, zebym nie uwazal podziekowan za tresciwe, o nie! <br />Ja wlasciwie tez obiecalem sobie juz sie nie odzywac... ale czlowiek jest taki slaby... cwiczen Wielkiego Postu mi potrzeba...<br /><br />@Don Paddington: <br /><br />Historia faktycznie wspaniala. Dziekuje za nia.<br />Pozwole sie jednak niezgodzic co do puenty: 'jesteśmy jak dziewiętnastowieczni warszawiacy – skazana na smutek, nieświadoma istoty rzeczy, ogłupiona, ograbiana do szczętu zabawka, w rękach bezwzględnych cwaniaków' <br />Mysle, ze jestesmy w nieco innej sytuacji, bo jesli dobrze rozumiem, owczesni 'cwaniacy' nie byli Polakami.<br /><br />@Marylka<br />Jako ten, ktoremu sie kiedys strasznie oberwalo ze strony waszego 'kolka wzajemnej adoracji' za NIUANS jezykowy (zwlaszcza od Toyaha i Filozofa Greckiego, ktorzy Tobie z pewnoscia sie nie osmiela) pozwole sobie zwrocic uwage, ze jak 'fragment' to oczywiste jest, ze 'calosci' ;-)<br />Za te zlosliwosc (choc z nutka zyczliwosci)- przepraszam. Cwiczen Wielkiego Postu mi potrzeba...Gallhttps://www.blogger.com/profile/04222186146849086307noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-23400088287731637892012-02-29T14:14:57.221+01:002012-02-29T14:14:57.221+01:00@Don Paddington
No dobrze, też nie mogę słuchać te...@Don Paddington<br />No dobrze, też nie mogę słuchać tej ciszy. Z alegoriami nie radzę sobie kompletnie, więc nie próbuję strzelać. Domyślam się tylko,że konfabulacją i aluzją do współczesności są obie Marsylianki. Ale ta historia jest znakomita sama w sobie, i pięknie opowiedziana. Podejrzewam i mam nadzieję, że to fragment większej całości!Marylkahttps://www.blogger.com/profile/02027968805579133956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-11496836224617233752012-02-29T13:55:34.159+01:002012-02-29T13:55:34.159+01:00@Don Paddington:
skazana na smutek, nieświadom...@Don Paddington: <br /><br /><i> skazana na smutek, nieświadoma istoty rzeczy, ogłupiona, ograbiana do szczętu zabawka, w rękach bezwzględnych cwaniaków. </i><br /><br />oraz @toyah:<br /><br /><i> wszystko to słyszymy, trzymamy się za nasze biedne głowy, i czujemy, że świat nam umyka, bo nic nie rozumiemy </i><br /><br />Siedzimy więc, my Polacy, w tym teatrze. Na scenie coś się odbywa, ale sufler jest odwrócony przodem do publiczności. Jak wodzirej. <br /><br />Jest jednak istotna różnica, bo dla przepędzenia Prusaków z części Polski (Księstwo Warszawskie) wtedy trzeba było wojny. Teraz wystarczyłyby wybory, ale coś nie chcą wystarczyć. Przegrywają w tym theatrum z suflerem / szulerem.<br /><br />Na to theatrum rada jest tylko taka jak w przypadku kasyna: <br /><br />Po prostu odmówić tej gry! Co od Złego, złe jest (taki aksjomat!). Stanąć plecami do suflera / szulera.orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-187123899715639012012-02-29T11:55:01.300+01:002012-02-29T11:55:01.300+01:00@Don Paddington
Już wstawiam. Co do tej ciszy, ja ...@Don Paddington<br />Już wstawiam. Co do tej ciszy, ja jej wciąż nie potrafię rozgryźć. Ona przychodzi i odchodzi w momentach kompletnie nieoczekiwanych. Redpill twierdzi, że im większa, tym lepiej.toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-62588009974234601842012-02-29T11:26:48.812+01:002012-02-29T11:26:48.812+01:00@Toyah
Wsłuchując się w tę przeraźliwą ciszę doch...@Toyah<br /><br />Wsłuchując się w tę przeraźliwą ciszę dochodzę do wniosku, że pod frazą o zwycięskiej Anglii powinno się znaleźć jeszcze jedno zdanie, w brzmieniu następującym:<br />"A młodzi Klemens Metternich i Adam Jerzy Czartoryski, z boku, w milczeniu uważnie wszystko obserwowali i pilnie się uczyli."<br /><br />Pozdrawiam serdecznie.<br />Jadę żałujących za grzechy rozgrzeszać...Don Paddingtonhttps://www.blogger.com/profile/14010267184897265281noreply@blogger.com