tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post2959826405540724007..comments2024-03-09T22:03:48.413+01:00Comments on Toyah: Posłuchaj, to do Ciebie: Jaka szkoda, że Weronika nie jest androidem!toyahhttp://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-6133965667301821952014-01-27T23:02:28.080+01:002014-01-27T23:02:28.080+01:00@toyah
„…by sobie potańczyć, pośmiać się i powspo...@toyah<br /><br /><i>„…by sobie potańczyć, pośmiać się i powspominać”.</i><br /><br />to jest bezbłędna definicja pragnienia wspólnoty.<br /><br />orjanhttps://www.blogger.com/profile/03060091281978635793noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-86160551847718628852014-01-27T22:48:32.878+01:002014-01-27T22:48:32.878+01:00Wystraszyłeś tą panią jednym słowem. Ona myślała, ...Wystraszyłeś tą panią jednym słowem. Ona myślała, że Ty jesteś pisarz bo książki piszesz a Ty jej, że to prawdy z życia wzięte no i uciekła. Tych od prawdy ma w telewizorze a pisarz to ma pisać z głowy a nie z okna. Trochę ironizuję ale tak ją odczytałem. To tak jakby znany aktor zaprosił ją na kawę i w trakcie zaczął jej opowiadać jak to złamał nogę na nartach kiedy ona oczekiwała że zacznie odgrywać dla niej scenki. <br />Gdyby Weronika była androidem to by jej odcięli zasilanie za niepłacenie rachunków, albo jakiś bałwan by jej dla zgrywy wyjął baterie. Era Blade Runnera jest już jakby za nami choć jeszcze przed. Niedługo my będziemy androidami, których nikt już nie będzie rozumiał. A zakodować na nowo też już nikt nie da rady.crimsonkinghttps://www.blogger.com/profile/03680524692603739843noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-82826968420862230402014-01-27T19:54:28.868+01:002014-01-27T19:54:28.868+01:00@cbrengland
Miło mi, że mogę Cię jakoś zainspirowa...@cbrengland<br />Miło mi, że mogę Cię jakoś zainspirować. toyahhttps://www.blogger.com/profile/09687501229660156990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6786012636532654222.post-7446154978191966772014-01-27T15:32:07.914+01:002014-01-27T15:32:07.914+01:00„…by sobie potańczyć, pośmiać się i powspominać”.
...„…by sobie potańczyć, pośmiać się i powspominać”.<br /><br />To jest to, czego czasem człowiek będąc tutaj pragnie, ze aż dech zapiera. Jak włażę do ciebie tutaj, to mniej lub bardziej to czuje, a dobrze, ze nie ma pełni teraz :-). A jeszcze mieszkasz i jeździsz po tych miejscach, co znam, jak własną kieszeń, boć to mój heimat.<br /><br />Moja matka była mniejszością niemiecka przed wojna, ojciec przyjechał do Polski spod Gogolina z rodzicami i polowa rodzeństwa po Powstaniach Śląskich, bo nie chcieli być dalej w Rzeszy Niemieckiej, tylko w Polsce. Studiował polonistykę w Krakowie, trzy lata, bo wojna to przerwała. Pozostał do końca życia nieprzejednanym Polakiem bardzo. Stad ja mam to samo. Z tego tez powodu ja nie potrafiłem zostać w Niemczech "na papiery", a jak wiesz strasznie chciałem wyjechać, tylko po ludzku, a nie jak "murzyn" na zmywak, a bylem blisko chyba ze trzy razy już na schodach do właściwego urzędu w Berlinie Zachodnim ówczesnym i nie tylko. Przez mamę z kolei mam ten oddech na świat.<br /><br />Tak, jest co wspominać, a to konstrukcja, która mnie trzyma i tutaj.cbrenglandhttps://www.blogger.com/profile/09682108332551260728noreply@blogger.com