Wczoraj na Facebooku znalazłem
link, który skierował mnie do informacji, jakoby Kornel Morawiecki udzielił
właśnie wypowiedzi na wydawałoby się dawno już zamknięty temat przyjmowania
uchodźców, a wypowiedź owa jest na tyle szokująca, że może doprowadzić niemal
do rewolucji w tym, co wszyscy przywykliśmy określać mianem Dobrej Zmiany.
Komentujący sprawę portal wpolityce.pl wprowadza odpowiednie napięcie już samym
tytułem: „Kłopoty Morawieckich – po
słowach Kornela Mateusz ma problem, z którego ciężko będzie wyjść”, dalej
następuje lead, który tylko atmosferę zagęszcza: „Czy
polski rząd rozważa powrót do polityki PO Ewy Kopacz ws.
imigrantów? Czy szykowana jest zmiana stanowiska w jednej z flagowych
spraw obecnego obozu władzy? Wierzę, że nie. Ale na tę chwilę
tylko na wierze można się oprzeć”, no a potem to już mamy tak
zwaną jazdę bez trzymanki, w postaci takiej oto analizy:
„Byłaby to zmiana o 180 stopni i to w sprawie,
która była jedną z decydujących przy wyborach z 2015 roku. Zmiana
niewytłumaczalna nie tylko dla kibicujących Zjednoczonej Prawicy, ale
i zdecydowanej większości Polaków. I zmiana niewybaczalna. Szef
rządu przy najbliższej okazji będzie musiał się z tymi pytaniami zmierzyć.
I spróbować przeciąć spekulacje, które wywołał jego ojciec. Przeciąć
w jedyny możliwy sposób – radykalnie odcinając się od opinii
Morawieckiego seniora. Inne wyjście z tej sytuacji trudno
sobie wyobrazić. Ale nawet po takim zdecydowanym ruchu ze strony
premiera, raczej zanotuje wyjdzie on z tych tarapatów osłabiony.
Pojawi się bowiem rysa na spójnym wizerunku obu Morawieckich
w gardłowej dziś sprawie cywilizacyjnej. Opozycja na pewno wykorzysta
słowa szefa Wolnych i Solidarnych, by wbijać klin między ojca
a syna oraz pokazywać, że nawet tata szefa rządu podziela stanowisko
Platformy”.
Skoro zatem wszyscy już jesteśmy
odpowiednio przerażeni i, co tu dużo ukrywać, zrozpaczeni perspektywą, jaką
przed nami otworzyli autorzy wpolityce.pl, przyjrzyjmy się może bliżej temu,
kto tak naprawdę trzyma wspomniany klin i kto wali tym młotkiem, a do tego, jak
sądzę, wystarczy nam sięgnąć do oryginalnej wypowiedzi Kornela Morawieckiego.
Proszę bardzo, oto kolejny cytat:
„Te 7 tysięcy na 40-milionowy kraj,
na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem.
Zaproponujmy im naszą kulturę. Powinniśmy z uchodźców czynić nas.
Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku,
sami podjąć działania, które ‘ich’ przerobią na ‘nas’”.
Jeśli można zapytać, gdzie tu jest wspomniane
nieszczęście? Chodzi o sugestię, że 7 tysięcy na 40-milionowy kraj to nie
problem? Tak? Morawiecki powiedział, że 7 tysięcy na 40 milionów to nie
problem, tymczasem to jest problem? Z 7 tysiącami uchodźców zmuszonych do tego,
by przyjęli naszą kulturę, przestali być „nimi”, a stali się „nami”
40-milionowy kraj sobie nie poradzi? Przepraszam bardzo, ale czy ktoś tu może
oszalał, czy może chodzi jednak o metodę? Przecież kiedy politycy Platformy
Obywatelskiej używali argumentu, że 7 tysięcy na 40-milionowy kraj, to faktycznie
nic nie znaczący drobiazg, doskonale wiedzieli, co robią. Rzecz jednak w tym,
że my do ich kłamstw jesteśmy przyzwyczajeni i słysząc je możemy co najwyżej wzruszać
ramionami, natomiast sytuacja, w której tak wpływowe medium jak wpolityce.pl
zaczyna bić na alarm, kiedy nie dzieje się absolutnie nic, budzi, we mnie
przynajmniej, jak najgorsze podejrzenia. I kiedy to oni właśnie wbijają ów klin
między Mateusza Morawieckiego i jego ojca, jednocześnie drąc mordy, że to nie
oni, lecz poseł Szczerba, to ja nie mam już dla nich żadnej litości.
Jest jednak coś, co stanowi dla tej bandy
durniów pewną szansę, a mianowicie to, że to w gruncie rzeczy nie są źli
ludzie, lecz zwykli durnie właśnie. Jak powszechnie wiadomo, portal
polityka.pl, to przede wszystkim tygodnik „W Sieci”, a ów tytuł oryginalnie
miał sugerować, że oto przed nami pierwsze ogólnopolskie medium propagujące internetową
wolność i to, co w nim najbardziej wartościowe, czyli niezależną myśl.
Oczywiście, już chwilę później pojawiły się pieniądze, a wraz z pieniędzmi ze
wspomnianej Sieci został tylko ten, swoją drogą, dziś już akurat kompletnie
bezsensowny, tytuł. Ale, jak się okazuje, nie tylko to, bo wraz z nim, również
wszystko to co w Internecie najgorsze, a mianowicie niewzruszone prawo do bycia
idiotą.
Nasz drogi kumpel Lemming ma taki zwyczaj, by nazwę wpolityce.pl niezmiennie zastępować szyderczą frazą wpotylice.pl. Ciekawe, czy to jest tylko to, czy może aż to.
Dziś już pewnie nie ma większego sensu, by się rzucać na nasze książki, ale
już za dwa dni kolejny rok, a oferta przed nami wciąż szersza i nie mniej
atrakcyjna. Serdecznie zachęcam: www.basnjakniedzwiedz.pl.
Ja to tylko skopiowałem od drogiego naszego Gabriela! Ale w pełni się z nim zgadzam, w pełni. Oni są niezwykli. (PS charakterystyczna pomyłka: polityka.pl i wpolityce.pl. Tam się przecież wszystko biegunowo różni, a jak popatrzyć przymrużonymi oczyma: wszystko jest dokładnie takie samo)
OdpowiedzUsuńA dla mnie dyskusja o imigrantach innych niż ukraińscy jest kompletnie jałowa. Dlaczego?
OdpowiedzUsuńBo od półtora roku regularnie widuję rano i wieczorem takich właśnie, ciemnoskórych młodych ludzi. Na jednym z oddalonych od centrum osiedli dużego miasta. Czego przed tym półtora rokiem nie było.
Więc uważam, że emigranci w Polsce są, tyle, że publicznie się o tym nie mówi. I jeśli ja wśród 10 bloków widzę ze 20 wyróżniających się osób, to w skali kraju - może to być i 7 i więcej tysięcy.
W Polsce są emigranci. Kropka.